Depresja jest wołaniem duszy o uwagę, przynaglaniem do wejścia głębiej i słuchania, co jest, a czego sobie nie dajemy, a prawdziwie potrzebujemy. Jest niemożnością zaakceptowania życia takiego jakie jest. […]
De-pressing to zablokowane emocje, jako wynik nieświadomego ich unikania lub ignorowania. W efekcie nie czuje się emocji i nieświadomie się je ignoruje […] Emocje to energia w ruchu. Energia nie może być zniszczona a jedynie transformowana, poruszona.
Każda emocja, której doświadczamy i której nie pozwalamy przepłynąć utyka w komórkach ciała. Gdy ciało „zwróci uwagę”, że emocje są zatrzymane, jeszcze je „zagęszcza” (kompresuje), aby więcej ich mogło się zmieścić. To jest właśnie de-presja emocji, doświadczana jako depresja nastroju, za wszystkimi objawami głębokiego smutku, negatywnego myślenia.
Dopada w różnych okresach życia […]. Jest to zwykle „odłożona w czasie” reakcja na traumatyczne doświadczenie dzieciństwa, brak wsparcia otoczenia i nieumiejętność radzenia sobie z życiem. W takich okolicznościach ujawnia się automatycznie zakodowany wzorzec emocjonalny reakcji, która paraliżuje. Nie ma innej alternatywy: ucieczka (wycofanie), paraliżujący strach, bezradność, poczucie niskiej wartości dosłownie obezwładnia i nakazuje „schować się w siebie”. I wtedy zaczyna się autodestrukcja – zmasowana reakcja emocjonalna, która atakuje całość siebie – dając poczucie bezsensu, bezwartościowości siebie i życia jako takiego. Im więcej sytuacji i problemów, tym bardziej osoba odbiera je jako bardzo trudne, wycofując się coraz bardziej, samo-unicestwiając się, aż dochodzi co ściany, gdy nie ma już niczego więcej.
Ten moment jest punktem zwrotnym – albo totalnej zagłady, absolutnej desperacji, albo początkiem wszystkiego – nowego narodzenia. Świadomość osiągnięcia dna bywa bardzo odkrywcza i rewolucyjna. Ona pokazuje wszystkie możliwości – jak wyjść z kryzysu, odrodzić się, zacząć nowe życie.
Subtelna praca z ciałem wspierająca pracę psychoterapeutyczną może być pięknym początkiem tej nowej drogi.
Źródło: „Psychosomatyczne, emocjonalne i duchowe aspekty chorób ze stresu”, Ewa D. Białek