Twoja relacja z samą sobą jest najważniejsza i wpływa na wszystko w Twoim życiu.
Transformacja relacji ze sobą musi objąć dwie kluczowe kwestie:
brak miłości do siebie
brak poczucia bezpieczeństwa w ciele
i żeby była trwała, to te dwie kwestie potrzebujesz skutecznie przepracować.
CO MOŻESZ ZACZĄĆ ROBIĆ JUŻ OD TERAZ?
Obserwuj siebie i naucz się rozpoznawać w jakim trybie jest Twój system: CIAŁO – UMYSŁ, czy jesteś spokojna i zrównoważona czy w ciągłej gonitwie i stresie?
Jak ten stan powstał, co się zadziało?
Zastępuj niesłużące Ci wzorce i nawyki takimi, które Ci pomagają i praktykuj je na co dzień, aby stały się częścią Ciebie
Uzdrawiaj emocje, które leżą u podstaw niesłużących Ci mechanizmów i wzorców
Wzmacniaj lub zbuduj na nowo swoją relację z samą sobą i swoim ciałem
Zachęcam cię także, aby poprzez pracę z ciałem – terapię czaszkowo-krzyżową, uwalniać z pamięci komórek, tkanek zatrzymaną energię i zablokowane emocje, które powodują wiele napięć w ciele i wpływają na jego funkcjonowanie.
Jest to bardzo subtelna, a jednocześnie skuteczna technika. Wspiera ona pracę układu nerwowego i współpracuje z organizmem niczego na nim nie wymuszając. A to uważam za bardzo ważne, gdy organizm jest przeciążony stresem.
Jeśli chcesz uwolnić napięcia w ciele, dać trochę oddechu swojemu układowi nerwowemu, żeby otworzyć się na powrót do siebie to zapraszam do kontaktu akowalcze@exploreself.pl
Pisanie o bólu w słoneczny czerwcowy dzień, na progu lata może nie jest zbyt atrakcyjne, bo lato to wakacje, beztroska, luz, radość, nie ma się co dołować. O bólu to można coś na jesieni napisać albo w zimie, taki listopad, dajmy na to, jest dobrym do tego miesiącem. W lecie nikogo nic nie boli 😉
A tymczasem coraz więcej osób cierpi z powodu różnych dolegliwości bólowych, niespodziewanych, nawracających, przewlekłych czy związanych z chorobami autoimmunologicznymi. Szczególnie kobiety.
Półki uginają się od leków przeciwbólowych, na chwilę pomogą, ale co dalej? Co, gdy twoja migrena już nie reaguje na leki, co, gdy twój bark boli cię jak cholera, nie możesz spać, ledwo ogarniasz dzień po dniu, a na wizycie u lekarza dowiadujesz się, że masz stan zapalny nieznanego pochodzenia albo że na usg twój staw nie wygląda na taki, żeby aż tak bolał? Może trochę przesadzasz? Jak sobie radzisz w takich sytuacjach?
Układ odpornościowy zdrowego człowieka jest w stanie uzdrowić organizm, gdy zachowana jest w organizmie równowaga. Jeśli jest ona zablokowana przez stres, destrukcyjne wzorce reakcji emocjonalnych, niesłużące ci przekonania, a do tego dochodzi jeszcze pamięć komórek, w których zatrzymane zostały emocje naszych reakcji na pierwotne doświadczanie stresu, wówczas organizm nieustanie reaguje na wewnętrzne i zewnętrzne stresory, a nasz układ odpornościowy nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
Ból jest doświadczeniem czuciowymi i emocjonalnym, podlega procesom uczenia się, przez co pozostawia ślady pamięci na różnych poziomach w naszym układzie nerwowym i w całym organizmie. Twoje ciało pamięta i z tego powodu wcześniejsze doświadczenia bólowe mogą wpływać na twoje aktualne doświadczanie bólu i intensywność jego odczuwania.
Niepokój oczekiwania na ból, gdy budzisz się rano i zastanawiasz się jak będzie dzisiaj, może znacząco wzmocnić odczucia bólowe. Emocje, których wówczas doświadczasz przestają być jedynie reakcją na chorobę, lecz stają się ważnym elementem w zmaganiu się z bólem. Emocjami, które najczęściej towarzyszą bólowi są: lęk, niepokój, gniew, frustracja, zaprzeczanie, poczucie bezradności, zwątpienie. Co ważne inne emocje przeżywa osoba odczuwająca ostry, nagły ból ostrzegający, że coś jest nie tak, a inne osoba doświadczająca bólu przewlekłego. W przypadku tego drugiego, ból przestaje być już ostrzeżeniem, ale nadal wywołuje emocje, może o mniejszej intensywności, ale jednak. Lęk, że nie poradzę sobie z bólem, niewiadoma jak długo to potrwa, poczucie bezradności, może przerodzić się w stale towarzyszące obniżenie nastroju, czasem depresję.
Nasze negatywne emocje związane z życiem z bólem wzmacniają odczuwanie przez nas bólu i koło się zamyka, błędne koło przeżywania bólu. A to nie jedyne błędne koło, bo na poziomie naszej fizjologii też nakręcamy spiralę bólu. Ból zwiększa napięcie mięśni, co prowadzi do zaburzenia funkcjonowania układu hormonalnego, odpornościowego i układu nerwowego. Co ciekawe badacze tych kwestii uważają, że mechanizm fizjologicznego błędnego koła może występować zarówno wtedy, gdy pierwotna przyczyna bólu ma naturę somatyczną, jak i wtedy, gdy jest natury emocjonalnej!
Po co ja to wszystko piszę? Bo chciałabym zaproponować ci spojrzenie na ból z innej perspektywy.
Z własnego doświadczenia wiem, że ból to informacja. Twoje ciało chce ci coś ważnego powiedzieć. Tylko co?
Zatrzymaj się i zadaj sobie pytanie: O CO TU CHODZI? Jaki jest w tym sens? CO MNIE TAK NAPRAWDĘ BOLI?Czy to „tylko” ciało? A może, poprzez ciało woła do ciebie twoja dusza, Jaźń, czy coś tam, głęboko w tobie, co prosi o twoją uwagę. Co ty na to?
Na początek zachęcam cię, żeby wziąć kartkę i coś do pisania, znaleźć spokojne miejsce, wyciszyć rozbiegany umysł, a potem odpowiedzieć sobie szczerze na pytania, które wypisałam poniżej. Na wszystkie, na wybrane, a może tylko na jedno, które najbardziej cię poruszy.
Czy słuchasz siebie?
Czy szanujesz siebie?
Czy jesteś dla siebie dobra?
Czy życzysz sobie dobrze?
Czy stajesz po swojej stronie?
Czy znasz siebie?
Czy opiekujesz się sobą?
Czy chronisz siebie?
Czy dajesz sobie miejsce?
Czy wiesz czego chcesz?
Czy czujesz siebie?
Czy jesteś dla siebie?
Czy kochasz siebie?
Czy doświadczasz jakichś odczuć w ciele, gdy czytasz te pytania, czy gdy na nie odpowiadasz? To poruszenie, nawet subtelne, może być ważnym sygnałem do zaciekawienia się tym co się właśnie zadziewa w tobie i dlaczego akurat w tym momencie.
Jak dobrze znasz siebie? Czy wiesz w jaki sposób fizycznie reagujesz na różne sytuacje, jaka emocja czy emocje ci towarzyszą, jak czujesz je w ciele i gdzie, jakie skutki wywołuje/ą.
Zapisz swoje doznania, narysuj, wyraź ruchem. Zapytaj swój ból: „co mi chcesz powiedzieć?” i niech to pytanie towarzyszy ci codziennie. Pewnego dnia przyjdzie odpowiedź, bo ona już w tobie jest.
Życzę ci cierpliwości i zaufania do procesu, no i łagodności dla siebie w słabszych momentach i sama dodaj czego jeszcze potrzebujesz…
Gdy ciało reaguje bólem zaburzona jest też równowaga kwasowo-zasadowa, więc dieta antyzapalna, wpierająca jej przywracanie z pewnością też będzie pomocna, bo przecież wszystko jest połączone.
Zachęcam cię także, aby poprzez pracę z ciałem, np. terapię czaszkowo-krzyżową, uwalniać z pamięci komórek, tkanek zatrzymaną energię i zablokowane emocje, które powodując wiele napięć w ciele wpływają na jego funkcjonowanie. Jak również, wspierać układ nerwowy.
Wspominam tę terapię nie tylko dlatego, że sama się nią zajmuję i uważam, że jest bardzo pomocna, ale przede wszystkim dlatego, że jest bardzo subtelną techniką, która współpracuje z organizmem niczego na nim nie wymuszając. A to uważam za bardzo ważne, gdy organizm jest nadwyrężony bólem.
A, jeśli zmagasz się z bólem, chcesz uwolnić napięcia w ciele, dać trochę oddechu swojemu układowi nerwowemu, żeby otworzyć się na szukanie odpowiedzi na pytanie „co mnie boli” to zapraszam do kontaktu akowalcze@exploreself.pl
Inspiracja, materiały źródłowe: „Psychologia bólu” Lilia Suchocka „Psychosomatyczne, emocjonalne i duchowe aspekty chorób ze stresu” Ewa D. Białek Materiały własne
Czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym jaką moc daje Ci jeden z obszarów mądrości ciała – twoje NOGI i STOPY?
Robią one dla ciebie coś więcej niż tylko dają ci dar ruchu.
Stopy są kluczowym elementem twojego uziemienia, poczucia stawania za sobą, „na własnej ziemi”, poczucia zakorzenienia. To jak chodzisz, odczuwasz grunt pod stopami odzwierciedla się w twojej rzeczywistości jako postawa wobec życia. Idąc przyjmujemy jakąś postawę ciała, a to łączy się z naszą postawą emocjonalną.
Zachęcam cię do samoobserwacji podczas spaceru i gdy np. spieszysz się do pracy. Czy idziesz z podniesioną głową? masz wyprostowaną sylwetkę? czy może cały czasz idziesz, ze spuszczoną głową i wzrokiem utkwionym w ziemię, z przygarbioną sylwetką?
Zapytaj siebie – jak doświadczam życia, czy z odwagą i otwartością, czy raczej wycofując się i ukrywając?
Ruch to nie tylko zdrowie, to też stymulacja Twojej kreatywności!
Nogi umożliwiają „przetrawienie” dużej dawki informacji w jednym czasie – żeby dać ci odpowiedź na niektóre z bardziej złożonych, wieloaspektowych problemów i wyzwań z jakimi spotykasz się w życiu.
Jeśli kiedykolwiek poszłaś, poszedłeś, na spacer zdezorientowana/y czymś tylko po to, aby wrócić z gotowym rozwiązaniem w głowie to doświadczyłaś/eś mądrości nóg i stóp.
Kiedy wyobrażasz sobie, że aktywujesz swoje nogi i ręce w synchronicznym, krzyżowym ruchu lub po prostu poruszasz się w ten sposób, stymulujesz i integrujesz półkule mózgu. Wzmacniasz swoją kreatywność.
Badanie, opisane Journal of Experimental Psychology (2014 r. ), pokazało, że ludzie, którzy chodzili przez 8 minut, tworzyli pomysły, które były o 61% bardziej kreatywne niż ci, którzy po prostu siedzieli przez 8 minut.
Idąc jeszcze dalej…
Istnieje wrodzona inteligencja, która znajduje się w tym obszarze mądrości ciała.
Nasze nogi i stopy są potężnymi sprzymierzeńcami, którzy pomagają nam rozeznać, jak iść naprzód w naszym życiu, jak stać przy swoim we własnej mocy, przy swoich wartościach i prawdzie, a jednocześnie pozostawać w kontakcie z innymi.
Podczas sesji swoją pracę najczęściej zaczynam od stóp i nóg, aby poruszyć najbardziej skrystalizowaną, zastałą energię.
Powięź naszych nóg, a szczególnie ud, jest jednym z obszarów, obok mięśni oddechowych, mięśni brzucha i przepony, który odgrywa bardzo ważną funkcję w naszej umiejętności pomieszczenia w sobie emocji.
Czasami napięcia w nogach klientek są tak duże, że mam wrażenie jakby były zabetonowane, ale po chwili pracy, dłuższej bądź krótszej, pojawia się ruch, energia zaczyna krążyć i rozgaszczać się w nogach. Po sesji klientki odczuwają jakieś takie wewnętrzne poruszenie, mrowienie, coś się zmienia w odczuwaniu przez nie ciała, a w szczególności nóg.
Niezależnie od tego, czy wiadomość twoich nóg i stóp brzmi: „Ruszaj się!” czy „Zwolnij!”, ich mądrość jest zawsze obecna, jeśli nauczysz się do niej dostrajać i ją odbierać.
A jeśli chcesz poczuć jak odżywcza energia wraca do twoich nóg i stóp i nawiązać z nimi kontakt to zapraszam cię do wspólnej pracy.
Czy kiedykolwiek poczułaś się zainspirowana do zrobienia czegoś nowego… miałaś głowę pełną pomysłów…
ale z niewiadomych przyczyn czułaś jakąś wewnętrzną blokadę i bez względu na to, jak mocno byłaś przekonana, że „to jest mój czas”, potrzebowałaś kopniaka w „4 litery”, aby ruszyć do przodu? Ja tak 😉
Wiedz, i tu zaczyna się robić ciekawie, że… twoja twórcza moc prawdopodobnie nie została zatrzymana przez twoje serce, czy nawet przez twój mózg.
Prawdopodobnie została zablokowana przez jeden z najbardziej pomijanych obszarów mądrości ciała – miednicę!
Nasza ekspresja ma swój początek w miednicy
Ten obszar jest silnikiem ciała. W mocy miednicy wyraża się moc naszej siły życiowej i energii. Miednica napędza kreatywność serca. Medycyna chińska uważa ją za główną bramę do przepływu energii życiowej.
Kondycja obszaru miednicy może mieć istotny wpływ nie tylko na długo- i krótkoterminowe zdrowie. Może również zmniejszyć przepływ energii życiowej dostępnej dla twoich twórczych przedsięwzięć.
Tak więc otwarcie się na mądrość miednicy ma moc rozpalenia Twoich twórczych inspiracji.
Kiedy odzyskujemy energię i mądrość miednicy – i integrujemy ją z resztą ciała – następuje cudowny powrót energii,odrodzenie twojej siły życiowej i większe poczucie przestrzeni.
Więc jeśli idziesz przez życie, starając się ignorować swoją miednicę nie tylko hamujesz własną zmysłowość. Odcinasz się od własnej kreatywności.
Czy robisz to nieświadomie? spróbuj się tego dowiedzieć.
Jeśli utknęłaś w jakimś rodzaju negatywności, jesteś przygnębiona, znużona, masz „słomiany zapał”, czy jesteś przytłoczona codziennością, to przepływ energii w Twoim ciele został zahamowany lub zablokowany. KLUCZEM może okazać się Twoja miednica!
Kość krzyżowa – centrum naszych nieuświadomionych emocji
Miednica – biegnie od kości krzyżowej w dół do kości ogonowej, między biodrami i obejmuje wszystko, co spoczywa w tym obszarze. Od pępka w dół, genitalia, macica i dno miednicy. Napięcie w tym rejonie blokuje zestrojenie z naszą wewnętrzną energią. Stan kości krzyżowej, która jest źródłem witalności, jest uzależniony od kondycji naszej miednicy i nagromadzonych w tym rejonie napięć.
Kość krzyżowa jest to centrum naszych nieuświadomionych emocji. Blokada w miednicy zamyka zarówno naszą umiejętność przyjmowania (lewe biodro) jak i zdolność do wyrażania własnych potrzeb (prawe biodro).
Praca z obszarem miednicy, jest podstawą somatycznego oczyszczenia emocji zamkniętych w tej części ciała, poprzez uwolnienie impulsów współczulnego układu nerwowego. Sposobem na uwolnienie traumy z komórkowej pamięci ciała/umysłu jest często uwolnienie napięcia w miednicy oraz w mięśniu biodrowo-lędźwiowym – głównym szlaku, którym płyną energetyczne bodźce z ośrodkowego układu nerwowego, aby poprzez miednicę i uda odnaleźć w świecie swą fizyczną ekspresję.
Napięcie mięśnia biodrowo-lędźwiowego, powoduje skurczenie miednicy, napięcie brzucha i przepony, a tym samym ograniczenie oddechu. Wpływa także na ograniczenie zakresu ruchu kości krzyżowej.
Rozluźnienie obszaru miednicy przywraca prawidłowy zakres ruchu kości krzyżowej i usprawnia funkcjonowanie układu mózgowo-rdzeniowego. Przywraca wzmacniające nas przyjmowanie oraz poczucie bezpieczeństwa w wyrażaniu siebie i zdrowej eliminacji tego, co nam nie służy.
Miednica jest bardzo inspirującym mnie obszarem pracy. Często uwięziona jest w niej duża ilość energii – zatrzymanych emocji, czy napięć związanych z ciążą i porodem u kobiet lub chociażby napięć związanych z urazami kości krzyżowej np. po „obiciu tyłka” na nartach.
W swojej pracy, gdy spotykam się z klientkami, które zmagają się ze stanami obniżonego nastroju, to w pierwszej kolejności pracuję z obszarem miednicy, aby poruszyć zablokowaną w niej energię i dać organizmowi impuls do samoregulacji.
Chcesz poczuć jak odżywcza energia znów krąży w twoim ciele, zestroić się z własną witalnością i zdrowiem, nawiązać kontakt ze swoją mocą oraz energią kreacji zapraszam cię do pracy i zaprzyjaźnienia się z własną miednicą.
Jak się czujesz w swoim domu? Czy lubisz w nim spędzać czas, czy jest to miejsce, do którego chcesz i lubisz wracać?
A teraz wyobraź sobie Twój dom w taki sposób…
„Podstawowe systemy” domu obsługuje system gałęzi grzbietowej nerwu błędnego przywspółczulnego układu nerwowego. Działa on nieprzerwanie w tle, utrzymując podstawowe układy w twoim ciele w stałej pracy i w należytym porządku. Gdy w systemie pojawi się usterka zwraca ona twoją uwagę. Gdy wszystko działa płynnie funkcje organizmu działają automatycznie. Gdy działa tylko ta gałęź nerwu błędnego to podstawowe systemy, owszem funkcjonują, ale „nikogo nie ma w domu”, a jeśli jesteś w domu, to jego otoczenie nie zapewnia ci żadnego komfortu. Wszystko jest zredukowane do najniższego możliwego ustawienia – wystarczającego, aby utrzymać cyrkulację powietrza i zapobiec zamarznięciu rur. Środowisko nadaje się do zamieszkania tylko na tyle aby podtrzymać życie.
System bezpieczeństwa w twoim domu to współczulny układ nerwowy, który utrzymuje szereg możliwych reakcji i jest uzbrojony do reagowania na wszelkie sytuacje kryzysowe. Ten system alarmowy jest tak zaprojektowany, aby wywołać natychmiastową reakcję, a następnie powrócić do trybu gotowości. Gdy współczulny układ nerwowy nie zostaje wyłączony, gdy kryzys minie, system alarmowy otrzymuje stały strumień powiadomień o awariach i pozostaje w ciągłym stanie wzbudzenia.
Możesz napawać się swoim domem i chłonąć jego atmosferę tylko wtedy, gdy brzuszna gałąź nerwu błędnego przywspółczulnego układu nerwowego, określana jako ścieżka społeczna funkcjonuje prawidłowo. Twój dom staje się miejscem twojego odpoczynku i odnowy oraz miejscem, w którym jesteś w połączeniu z przyjaciółmi i rodziną.
Czujesz, że „podstawowe systemy” działają w tle. Rytmy twojego serca i oddechu są regularne. Ufasz, że „system monitoringu” jest w trybie gotowości. Integracja systemów pozwala ci współodczuwać z innymi, być ciekawą świata, w którym żyjesz oraz pozostawać w emocjonalnym i fizycznym kontakcie z innymi ludźmi.
Odczuwasz dobrostan i poczucie bezpieczeństwa, gdy trzy części naszego autonomicznego układu nerwowego ze sobą współpracują – układ współczulny i przywspółczulny, z którego wychodzą 2 ścieżki nerwu błędnego – grzbietowa i brzuszna. Autonomiczny układ nerwowy 24/7 skanuje otoczenie, szukając sygnałów bezpieczeństwa, niebezpieczeństwa i zagrożenia życia. Proces ten odbywa się bez angażowania „myślącej” części naszego mózgu i poza twoją świadomą kontrolą.
Codziennie dbasz o dom, w którym mieszkasz. A czy dbasz o dom swojej duszy – Twoje ciało?
Mając podstawowe zrozumienie roli i reakcji autonomicznego układu nerwowego, który służy twojemu bezpieczeństwu i przetrwaniu, możesz zacząć się z nim zaprzyjaźniać i mapować swoje osobiste wzorce reagowania. A praktykując uważny kontakt z ciałem wspierać swój autonomiczny układ nerwowy i cieszyć się dobrym samopoczuciem.
Zapraszam na sesje terapii czaszkowo-krzyżowej, która wspiera uwolnienie napięć z ciała i harmonizuje pracę autonomicznego układu nerwowego. Dzięki temu Twój organizmu będzie miał większą zdolność do regulacji fizjologicznej i relaksacji tkanek.
Dodatkowo, terapia ta jest bardzo przyjemna i odprężająca.
Poczucie bezpieczeństwa obecne jest w ciele, a nie w umyśle. Nie da się „wymyśleć” drogi do poczucia bezpieczeństwa z poziomu głowy, bo jest ono w ciele. Potrzebujemy aktywnie pracować i uczyć nasz organizm, żeby się wyciszył, wrócił do tu i teraz w bezpieczeństwie i kontakcie z otoczeniem.
Poprzez ćwiczenia, które pomogą nam poczuć się bardziej obecnym, spokojniejszą i ugruntowaną/ym możemy wrócić w pełni do ciała. Tylko poprzez takie działania nasz system prawdziwie się uspokaja i doświadcza poczucia bezpieczeństwa przechodząc w trwały stan zdrowia. Co jest ważne w naszym codziennym funkcjonowaniu.
Zachęcam Was do obejrzenia załączonego filmu, w którym pokazano proste techniki, które może zastosować każda/y z nas, aby pomóc sobie, a także innym w uzyskaniu dostępu do świadomości ciała, do zmysłów oraz do poczucia bezpieczeństwa.
Dzięki Instytut Terapii Psychosomatycznej materiał ten został przygotowany i przetłumaczony na język polski i udostępniony na kanale YT Instytutu.
Nagranie trwa ok. 38 min, ale warto obejrzeć je całe, poniżej rozpisałam czasowo omawiane kwestie i ćwiczenia, aby w wolnej chwili móc do nich wracać, chociaż nie miałam możliwości zlinkowania czasu z video. Zachęcam do udostępniania tego filmu.
00:00 – 5:50 Wprowadzenie – o traumie, jak wpływa na ciało, objawy traumy
Doświadczenia traumatyczne odcinają osobę od świata, od chwili obecnej, kiedy trauma utknie w ciele potrzebujemy pomóc poszkodowanej osobie w szybkim czasie, aby mogła ona odnaleźć nowe, bezpieczne doświadczenia w ciele.
Co sprzyja budowaniu bezpieczeństwa ciała?
5:50 – 7:24 – Bezpieczne środowisko i otoczenie
7:24 – 10:47 – Rezonans
Aby wspierać poczucie bezpieczeństwa w innych sam/a musisz czuć się wystarczająco bezpieczny, aby przesłać danej osobie taki przekaz, że jest bezpiecznie
10:47 – 15:58 – Stabilizacja i uziemienie.
Ćwiczenia te pomagają się poczuć bardziej obecnym i ugruntowanym.
Ćwiczenie 1 – 10:47 – 12:26
Ćwiczenie 2 – 12:26 – 13:14
Ćwiczenie 3 – 13:14 – 13:44
Ćwiczenie 4 – 13:44 – 14:13
Ćwiczenie 5 – 14:13 – 14:49
Ćwiczenie 6 – 14:49 – 15:58
15:58 – 26:31 Inne umiejętności somatyczne wspierające rozładowanie stresu
16:19 – 20:22 – Oddychanie
20:22 – 21:50 – Dźwięk „Wu” – dźwięki, które pochodzą z trzewi pozwalają odmrozić układ nerwowy i wyjść z tego stanu paraliżu i przywrócić witalność organizmu.
21:50 – 23:58 – Granice i ich ochrona – ćwiczenie
23:58 – 26:31 – Orientacja w przestrzeni – ćwiczenia
26:31 – 28:46 – Ćwiczenia dla grupy mam, które potrzebują zapewnić poczucie bezpieczeństwa swoim dzieciom
28:46 – 31:45 – Przytłaczające obrazy – ćwiczenie wspomagające odsuwanie nawracających, przytłaczających nas obrazów – praca ze wsparciem terapeutycznym
31:45 – 33:33 – Przytłaczające dźwięki – ćwiczenie wspomagające odsuwanie nawracających, przytłaczających nas dźwięków – praca ze wsparciem terapeutycznym
„Przewracam się z boku na bok, co chwilę sprawdzam godzinę – pierwsza, druga, w pół do trzeciej, już nie tylko się martwię, że będę jutro niewyspana, ale też zaczynam się coraz bardziej wkurzać, no i niestety rozbudzać. Przecież za chwilę zadzwoni budzik, zaraz będzie rano. Ostatnio coraz częściej zdarzają mi się bezsenne noce albo chwila snu i nagle budzę się o drugiej czy trzeciej i już nie mogę zasnąć, leżę i nakręcam się jeszcze bardziej.” – opowiada moja klientka.
Pytam ją, czy ostatnio przeżywa więcej stresu, coś ją niepokoi, jak przygotowuje się do snu np. czy wyłącza telefon, wietrzy pokój, wycisza się… a ona śmieje się, trochę nerwowo, i mówi – „teraz nie da się wyciszyć, takie czasy, ale spać też się nie da, co tu robić, ile jeszcze dam radę tak funkcjonować?” – pyta.
Wiem już, że moja klientka jest ciągłym stanie pobudzenia układu nerwowego i jej organizm nie potrafi się przełączyć w nocy na tryb odpoczynku, zrelaksowania i „wewnętrznego oczyszczenia” po aktywności dziennej. Z jakiegoś powodu, może chronicznego napięcia, „przełącznik” się zablokował.
Przyszła do mnie na sesję terapii czaszkowo-krzyżowej, subtelnej pracy z ciałem, która pomaga uwolnić nadmierne napięcie z ciała, odblokować zatrzymaną energię i wpłynąć kojąco i równoważąco na układ nerwowy, dając mu przestrzeń, aby mógł powrócić do swojego prawidłowego rytmu.
Po sesji klientka przez chwilę milczała, po czym powiedziała – „wiesz, poczułam się taka zaopiekowana, dziękuję”. Następnego dnia napisała „sen przyszedł”.
Uwielbiam swoją pracę
Jeśli chcesz skorzystać z dobrodziejstw terapii czaszkowo-krzyżowej zapraszam do kontaktu kontakt@exploreself.pl, tel. 603 713 537, a może znasz kogoś, komu przyda się takie wsparcie, to podaj dalej. Dziękuję
jest podróżniczką, nie boi się zapuścić w głąb swego serca i umysłu, gotowa odkryć nowe przestrzenie do uzdrowienia – zrzucając ciężary i zasiewając mądrość wszędzie, dokąd zabierze ją świadomość
Pamięć ciała takich emocji jak: złość, wściekłość, smutek, strach, odrzucenie, żal czy poczucie własnej nieadekwatności zawarta jest w komórkach ciała, przestrzeniach międzykomórkowych, organach. Sygnały tych negatywnych emocji uruchamiają się jako wewnętrzny stres. Nasze myśli i emocje jakie im towarzyszą w odpowiedzi na trudne i stresujące dla nas sytuacje zewnętrzne dają wewnętrzna informacją dla naszego układu nerwowego, hormonalnego i odpornościowego. To sprawia, że całą sobą/całym sobą czujesz stres. Szczególnie wrażliwi jesteśmy na poczucie bezsilności.
Poczucie bezpieczeństwa odczuwamy w ciele, choć nam często wydaje się, że w głowie i w tym co nas otacza. Nasz wewnętrzny system monitoringu – autonomiczny układ nerwowy działa cały czas, pytając „czy to jest bezpieczne”, poza naszą świadomością, dlatego ciało jest ostatnim elementem, na które zwracamy uwagę, aż do momentu, gdy zaczynamy odczuwać ból, czasami wręcz na poziomie komórkowym, napięcie, zaciśnięcie wewnętrzne, każdy z nas czuje to inaczej.
Kontakt z własnym ciałem jest kluczowy. Uwolnienie napięć i zablokowanej energii emocji z ciała czy to w terapii czaszkowo-krzyżowej, czy w innej odpowiedniej dla ciebie techniki, czy chociażby samodzielny automasaż, objęcie siebie, pozwoli ukoić ciało, a co za tym idzie odzyskać krok po kroku wewnętrzny spokój, równowagę, której tak potrzebujemy, zwłaszcza teraz.
Potrzebujemy zbudować swój wewnętrzny spokój, bo to pozwoli nam skuteczniej działać.
Nie zostawiajmy siebie na później.
Jeśli czujesz, że Twoje ciało potrzebuje wytchnienia, bezpiecznej chwili odpuszczenia napięć zapraszam do kontaktu kontakt@exploreself.pl
Depresja jest wołaniem duszy o uwagę, przynaglaniem do wejścia głębiej i słuchania, co jest, a czego sobie nie dajemy, a prawdziwie potrzebujemy. Jest niemożnością zaakceptowania życia takiego jakie jest. […]
De-pressing to zablokowane emocje, jako wynik nieświadomego ich unikania lub ignorowania. W efekcie nie czuje się emocji i nieświadomie się je ignoruje […] Emocje to energia w ruchu. Energia nie może być zniszczona a jedynie transformowana, poruszona.
Każda emocja, której doświadczamy i której nie pozwalamy przepłynąć utyka w komórkach ciała. Gdy ciało „zwróci uwagę”, że emocje są zatrzymane, jeszcze je „zagęszcza” (kompresuje), aby więcej ich mogło się zmieścić. To jest właśnie de-presja emocji, doświadczana jako depresja nastroju, za wszystkimi objawami głębokiego smutku, negatywnego myślenia.
Dopada w różnych okresach życia […]. Jest to zwykle „odłożona w czasie” reakcja na traumatyczne doświadczenie dzieciństwa, brak wsparcia otoczenia i nieumiejętność radzenia sobie z życiem. W takich okolicznościach ujawnia się automatycznie zakodowany wzorzec emocjonalny reakcji, która paraliżuje. Nie ma innej alternatywy: ucieczka (wycofanie), paraliżujący strach, bezradność, poczucie niskiej wartości dosłownie obezwładnia i nakazuje „schować się w siebie”. I wtedy zaczyna się autodestrukcja – zmasowana reakcja emocjonalna, która atakuje całość siebie – dając poczucie bezsensu, bezwartościowości siebie i życia jako takiego. Im więcej sytuacji i problemów, tym bardziej osoba odbiera je jako bardzo trudne, wycofując się coraz bardziej, samo-unicestwiając się, aż dochodzi co ściany, gdy nie ma już niczego więcej.
Ten moment jest punktem zwrotnym – albo totalnej zagłady, absolutnej desperacji, albo początkiem wszystkiego – nowego narodzenia. Świadomość osiągnięcia dna bywa bardzo odkrywcza i rewolucyjna. Ona pokazuje wszystkie możliwości – jak wyjść z kryzysu, odrodzić się, zacząć nowe życie.
Subtelna praca z ciałem wspierająca pracę psychoterapeutyczną może być pięknym początkiem tej nowej drogi.
Źródło: „Psychosomatyczne, emocjonalne i duchowe aspekty chorób ze stresu”, Ewa D. Białek
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda